29 lip 2009

Za prekursora polskiego big beatu uważany jest Franiciszek Walicki.



nike hybrid ac nd sample.
i jest gorąco. sample z podeszwą z nike blazer w klasycznym zamszu nawiązujące krojem do boat shoes. choć sam przód kojarzy mi się z nike mad jibe co w tym przypadku jest tylko i wyłącznie zaletą.
i czekam tylko na inne wersje kolorystyczne co wcale nie znaczy, że czarne nie są zacne. westchnięcia wzrastają progresywnie wraz z każdym spojrzeniem. ochy i achy luźno latają między wierszami. a gdyby częstotluiwość tętna miała być obrazowana rodzajem muzyki to u mnie byłby to big-bit.

kevin ma kd2.




nike kd2.
durant ma nowy model. informowałem, ostrzegałem jakiś czas temu.zapowiadane na 2010 rok już teraz można było je zobaczyć na stopach durantuli na campie weryfikacyjnym dla młodych graczy pretendujących do gry w reprezentacji usa.
sam but to płynna kontynuacja jedynek plus strap na środku. w sumie to taki post na odznaczenie info w kalendarzu bo but nie robi rewolucji i raczej dinozaury z powodu tego modelu wymierać nie będą.

18 lip 2009

dobre ruchy.


d-wade w jordan brand.
i to jest nowina, o której ćwierkały ptaki jakiś czas temu. i prawda stała się faktem, woda winem etc.
wade porzucił converse i ich karkołomne wizje koszykarskiego obuwia.
i wreszcie będąc w jordan brand stał się dla mnie gościem w 100-u %

8 lip 2009

nie jesteś wygraną - wygranym.


nike dynasty blue force.
jakiś czas temu triumfalnie zapowiadałem ten moment. oblewałem słownym budyniem, słodem wykrzykników, karmelem radości fakt , iż dynasty powróci. w takim razie koniec zdań oddzielanych od siebie cukrem w kostkach. patrz , delektuj się jeżeli masz oczopląs to nie jesteś sam. jeżeli masz orgazm to nie jesteś jedynym wygranym , wygraną...

4 lip 2009

but rozmiarów ludzkich w worku czarnym.


air jordan campus chukka.
to nie jest zwykła śmierć tu wszytko dzieje się inaczej. nie ma rozlewu krwi i nie ma worka foliowego wypełnionego szczelnie ciałem. i żeby uściślić tu but jest denatem tu brand jest denatem. umierając na oczach wielu jordan brand gubi to co dla mnie było rutyną, zabija moje przekonanie, że płodzi tylko modele dobre i lepsze i choć czasem każdemu może zdarzyć się dzień gorszy dzień ze słabością w tytule to w tym akurat przypadku to co jest powyżej nie mieści się dla mnie w kategoriach wypadku. to upadek na twarz z balkonu na ósmym piętrze. to robienie buta na siłę - bo jak zauważyć można ostatnio należy w ofercie mieć jakieś "chukka".
nie dzieje się dobrze. umarła legenda, która sam przystrajałem goździkami. i nie ma co tłumaczyć i szczerze wierze , że lepiej będzie a póki co aj campus chukka niech okryje milczenie.