14 kwi 2009

marszczony slam.



adidas grand slam.
mistrzowskie marszczenia - nie jak mastiff , nie jak teściowa ale i tak godne uwagi.
kolorystyczna wysokokaloryczna bomba dająca satysfakcje wizualną.
i nie powiesz mi , że wrażenia są mało pozytywne , że dobre ale nie do końca - bo wtedy to koniec.
bo teraz stoisz - klaszczesz w dłonie.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

no nie do konca,bo wystaje cos brzydkiego z podeszwy...

Anonimowy pisze...

no nie do konca,bo wystaje cos brzydkiego z podeszwy...

ab pisze...

i'm shakin ur hand on 'yes'! 'yes.., yeesss, YEEAAHHH'.. done ;)