12 lis 2009

halo widzę nalot.


robię wielki halo.
krzyczę, że to nalot.
rozstawione na podłodze balie pozbawione wody są gotowe na wypełnienie się obuwniczą treścią
air max i force leci prosto na mnie. Hoffmann w Rain Man-ie policzyłby je w mgnieniu oka.
ja je podziwiam w lśnieniu oka.
oczy błyszczą - oka błysk mam choć go nie widzę to czuję.
to dobry nalot.
teraz ty rób halo.

4 komentarze:

Zibi pisze...

Ej, ej stary, a widziałeś nowe jordany, w których śmiga Wade teraz? Bo widziałem, że w którejś wcześniejszej notce o tym wspominasz, wczoraj w nocy był chyba jego debiut w nowym modelu. Pozdrówy, ciekawy blog!

pe - blogmanogi.blogspot.com pisze...

widziałem już parę dni temu. pomijam specjalnie bo nie chcę kopać leżącego. Jordany, o których mówimy są słabe - to taki kiepskiej jakości gumowy balon wypełniony legendą mj23 rozpuszczona w helu, którym napełniony jest balon. taki właśnie twór jak każdy rasowy balonik leci do góry i zatrzymuje się na suficie i są tylko dwie opcję - obie dobre:
- kiedy balon jest wysoko to nie widzę buta i jestem zadowolony

lub

- wciągam po wdechu ten cały hel i mówię: ha,ha,ha ale śmieszne jordany..

Anonimowy pisze...

ej, zabierzcie mnie do tego sklepu...

Anonimowy pisze...

http://streetvibe.blox.pl/html

duzo o butach